Wbrew pozorom mówienie nie jest bardzo, ale to bardzo trudne. Im mamy słabszy charakter i samoocenę tym będzie z tym trudniej. To, dlatego młode osoby, które mają problemy z akceptacją środowiska starają się „wkupić” piciem, paleniem czy rozbojami. Tak to niestety wygląda i tak działa psychologia, ale jeśli tylko będziemy chcieli to można będzie z tym walczyć. Zadanie jest trudne i czasochłonne, ale na pewno zauważymy efekty. Musimy pracować nad rozwojem osobistym bo tylko wtedy osiągniemy sukces. Musimy walczyć o swoje, ale wtedy, kiedy nie zgadzamy się z kimś to mówimy mu NIE. Przytakiwanie na wszystko nie ma sensu, bo taka osoba nie jest postrzegana za dobrze przez środowisko. Wiadomo, że zrobi wszystko, o co się ją poprosi, dlatego trzeba walczyć o swoje.
Skąd się bierze lęk przed słowem NIE?
Wszystko zależne będzie od tego, komu to NIE mamy powiedzieć. Jeśli będzie to ktoś z rodziny to boimy się żeby taka osoba nie czuła się zraniona. Dla świętego spokoju zawsze jej przytakujemy. Wśród znajomych boimy się, że nikt nie będzie nas lubił. Ktoś, kto ma swoje zdanie jest postrzegany w różnych środowiskach negatywnie, dlatego nie chcemy być złośliwy i samolubni. Z drugiej strony, jeśli nie mamy własnego zdania to jest jeszcze gorzej. W takiej sytuacji wykorzystywana jest bardzo często manipulacja osób trzecich. Wiedzą, że to zrobimy, bo się czegoś obawiamy. Nie można sobie na to pozwolić. Każdy z nas ma takich znajomych albo rodzinę gdzie rozmawiamy na takie tematy, które nie rodzą konfliktów. Jęli trafiamy po drugiej stronie na kogoś, dla kogo myślenie krytyczne jest obce to jakakolwiek dyskusja nie ma sensu. Bardzo często boimy się agresji drugiej strony, jeśli zaprzeczymy temu, co mówi, ale zdarzają się również takie sytuacje, że niby coś tam wiemy, ale nie znamy się na tym. Boimy się, że taka osoba wie więcej i że nasze argumenty są niewystarczające. Musimy walczyć sami ze sobą, a wtedy zaczną pojawiać się pozytywne skutki tej terapii. Poddawać się nie możemy, bo przegramy.