Niestałość kursu franka szwajcarskiego skłania coraz więcej osób do zastanowienia się nad tym, czy nie warto podpisać ugody z bankiem, żeby dalszą część kredytu móc spłacać bez strachu przed radykalnymi podwyżkami rat. Banki, proponując takie ugody zapewniają spłatę reszty zaciągniętego zobowiązania w złotówkach. Na co należy się przygotować, podpisując umowę z bankiem PKO BP?
Opcje spłaty kredytu frankowego po podpisaniu ugody
Największą popularnością cieszy się propozycja spłaty kredytu ze stałą stopą oprocentowania. Klienci składający stosowny wniosek w banku mogą liczyć na taką opcję w pierwszym okresie kredytowania, czyli przez 5 lat. Ugoda z PKO BP polega na:
- Powrocie do daty uruchomienia kredytu i traktowania go tak, jakby od początku był w PLN
- Wyliczeniu rat według marży zgodnej ze stawką w dniu zaciągnięcia kredytu
- Aktualizacji salda
Rosnące zainteresowanie tym rozwiązaniem ma też negatywne strony, związane głównie z gwałtownymi podwyżkami stóp procentowych. Dodatkowo, ugoda frankowa PKO BP nie dotyczy osób, które najpierw zaciągnęły kredyt w złotówkach, a następnie dokonały przewalutowania na franki. Inną niedogodnością przy podpisywaniu ugody jest również zawiłość jej zapisu, co może spowodować, że nie wszystko w niej jest jasne dla kredytobiorcy. Dlatego warto przed jej podpisaniem poradzić się prawnika.
Ugoda czy pozew do sądu
Początkowo ryzyko przed przegraną sprawą skutecznie odstraszało kredytobiorców, dlatego tylko nieliczni decydowali się na rozwiązanie problemu przed sądem. W takim przypadku bankom nie opłacało się proponować ugód. Jednak sytuacja się zmieniła i coraz więcej osób zaczęło takie sprawy wygrywać, co spowodowało, że banki coraz chętniej zaczęły proponować ugody frankowiczom.